🌨️ Brak Seksu Z Zona
Łączy Cię z nią tylko coś, co Ty nazywasz miłością. Zdaj sobie sprawę, że to jest miłość nieodwzajemniona. Kochająca kobieta się tak nie zachowuje. Nie unika seksu, nie ucieka do rodziców i u nich nie przesiaduje, zamiast spędzać czas z mężem. Kochająca żona dba o małżeństwo, bo jest ono dla niej wartością.
Potrzeba seksu jest tak silna, że nie liczy się nic innego. Seksoholik traci na tym kontrolę, a jego myśli koncentrują się jedynie na kontakcie fizycznym z drugą osobą. Pytania najczęściej zadawane podczas terapii przez pary, u których jedno z partnerów ma zdiagnozowane zaburzenia kompulsywno-obsesyjne na tle seksualnym, prowadzące
7 rano. Noc spędziłem w. Haha! Myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy. A ciekawa jestem, czy za brak innych małżeńskich obowiązków, np za brak wierności też należy się odszkodowanie?
Nie po to ma się żonę , żeni aby później zadawalać się jak kawaler , tyle że kawaler ma ten plus że może umawiac się na sex z kim chce .. Mnie brak sexu wykończył psychicznie a zabawianie się "samemu" to ni to samo. Sex z żona to także uczucia , bliskość , okazywanie czułości. A samemu to jak lizanie lizaka przez folię ..
Nie neguję ani potrzeby seksu wszak toj edna z piękniejszych sfer naszego zycia ani nie neguję twoich osobistych potrzeb ale wycieczki w zasadzie oprócz wypoczynku to jednak przy okazji w celach typowo "rozrywkowch" dla mnie sa niezrozumiałe ale być może ,że dla Panów nie to jest pzeszkodą.Nie wysnuwaj pochopnych wniosków.Mimo
Coś tam między Wami umarło i chyba niewielkie szanse, że się wzbudzi. Skoro ona tego seksu nie chce, a Ty w sumie nie mieszkasz w domu, tylko nie ma Cię tygodniami, to i obiadu nie robi dla Ciebie Znaczy to, że już domownikiem dla niej nie jesteś. Wyjście masz zawsze - rozwód i brak skrupułów wobec niej.
problem: żona z niskim libido. zonaty26 11.08.05, 15:41. witam, nie wiem co mam robic, moja zona ma strasznie małe potrzeby seksualne. gdybym nie nalegał, to chyba wogóleby zapomniała o seksie, kiedy juz się kochamy, jest cudownie, ona jest zadowolona itd. ale kompletny brak inicjatywy z jej strony mnie dobija, a che się czuć .
Jeśli okaże się, że odczuwasz znaczny niepokój z powodu braku pożądania seksualnego, znajdź terapeutę pozytywnie nastawionego do seksu, który potwierdzi Twoje doświadczenie. Według badań psychologii nastolatków w okresie dojrzewania może rozwinąć się świadomość seksualnego zainteresowania i pożądania, ale to nie wszystko.
Przede wszystkim z niewystarczającej edukacji seksualnej, nieznajomości własnego ciała i poczucia wstydu. Z drugiej strony podłożem takich problemów bywają różne dolegliwości, zarówno na tle psychicznym, jak i fizycznym, głównie ginekologicznym, które skutecznie uniemożliwiają wielu paniom czerpanie rozkoszy z seksu.
WtrvB. Jak mały chłopiec, płaczący i miotający się w swojej kołysce, czekający, by mamusia przyszła i go utuliła. Tak twierdzi Esther Perel, terapeutka par z Nowego Jorku*, komentująca przypadek pana Mowera. Każdy z nas, niezależnie od płci, miewa takie dni, kiedy po prostu nie ma ochoty na seks. Partner/ka może starać się ze wszystkich sił, by wprawić nas w nastrój, ale wszystkie wysiłki idą na marne. Odmowa w takiej sytuacji nie jest może najmilszą rzeczą, ale seks nigdy nie powinien być czymś, na co decydujemy się z uprzejmości lub by nie urazić ukochanej osoby. Do czego jednak może doprowadzić ustawiczne odmawianie mężczyźnie seksu? Pan Mower – mąż i ojciec – udowodnił, że nawet do depresji. Jak twierdzi Mower, za każdym razem, gdy próbował inicjować seks, żona odrzucała go. Szeptał jej do uszka, ale nie poskutkowało. W internecie przeczytał, że wyręczanie kobiet w pracach domowych, pomaga wprawić je w figlarny nastrój, więc „zmywał naczynia i odkurzał znacznie częściej. I nic to nie zmieniło”. Mężczyzna postanowił więc prowadzić zapiski, jak często jego seksualne wysiłki spełzały na niczym. Okazało się, że w 95% przypadków żona odmawiała (scenariusze były różne: próby zainicjowania seksu, dni, kiedy umawiali się na nocne zabawy, ale do nich nie dochodziło). Pani Mower stwierdziła jednak, że pamięć jej męża jest wysoce wybiórcza. Taki obrót spraw w pożyciu małżeńskim państwa Mower doprowadził naszego bohatera do destrukcji. „Stał się zrzędliwy, utył, wieczorami nie wracał już tak chętnie do domu. Seks z żoną to wyznacznik mojego dobrego samopoczucia. Kiedy odmawia, mam wrażenie, że mnie nie kocha”. Tezę wspierającą fakt, że odmawianie mężczyznom seksu może mieć poważne dla nich konsekwencje potwierdził Wall Street Journal, publikując garść naukowo dowiedzionych faktów: „Eksperci wierzą, że dla mężczyzn seks jest dużo bardziej emocjonalnym przeżyciem niż dla kobiet. Mężczyźni wyrażają uczucia czynami, nie słowami. W przeciwieństwie do kobiet, nie wygadują się od serca wszystkim, poczynając od przyjaciół i rodziny, na kierowcy autobusu skończywszy. […] Nic więc dziwnego, że tęsknią za seksem, gdy ten znika z ich życia. Dzięki niemu mogą być agresywnymi i męscy, a jednocześnie delikatni i zależni. Dla niektórych mężczyzn seks jest głównym sposobem komunikowania się i pielęgnowania intymności. […] Mężczyzna, któremu odmawia się dotyku i pieszczot jest jak mały chłopiec płaczący w kołysce i czekający aż ktoś go podniesie”. Jakkolwiek nie twierdzę, że nie powinno się zaspokajać seksualnych potrzeb, tak porównanie faceta do chłopca w kołysce to zwyczajna gra na emocjach. Kobiet, oczywiście. Odrzucenie boli każdego, ale nie po to jesteśmy dorośli, by nie komunikować swoich potrzeb lub używać języka czy gestów, by utwierdzać partnerów/partnerki w ich atrakcyjności, zapewniać o uczuciach. Seks (który przecież powinien być przyjemnością) to nie jedyny sposób pielęgnowania intymności. Nikt nie powinien decydować się na współżycie dla świętego spokoju. Co jeszcze zwróciło moją uwagę w publikacji w „Wall Street Journal”? Stwierdzenie: nie uprawiali wystarczająco dużo seksu. A jaka ilość seksu w seksie byłaby odpowiednia? Każdy z nas ma przecież zupełnie inne preferencje. Inna rzecz, że Mowerowie nie zakosztowali seksu przedmałżeńskiego, nie mieli więc sytuacji prób i błędów, odkrywania swojej seksualności, poznawania temperamentów. Przyznali nawet, iż w noc poślubną „oczekiwali fajerwerków”, a żadna iskra się nie pojawiła. Poza tym pani Mower szybko po zawarciu związku zaszła w ciążę, po czym poroniła, co zaowocowało obniżeniem libido. Rozmowy na tematy dotyczące erotyki ją krępowały. Co robił mąż, zamiast wspierać żonę? Chciał więcej seksu. Postawa bohatera artykułu jest okropnie roszczeniowa i właściwie każde odbiorcom myśleć o waginie i rozrywkach z nią związanych jako o jedynym źródle, z którego mężczyzna może czerpać dobroczynną oksytocynę. Badania antropologów cytowane w publikacji tylko potwierdzają tezę, że kobiety są złe, bo dysponują seksem, na którym facetom tak zależy i którego bardzo potrzebują, w związku z tym mają w majtkach narzędzie do kontrolowania swoich partnerów. Sytuacja prowadzenia zestawień życia erotycznego i trzymania notesu na szafce przy łóżku też jest nieco przerażająca. Nie wiem sama, jak zareagowałabym, gdyby mój partner prowadził dzienniczek pożycia, odnotowując stosunki lub ich brak z iście szpitalną precyzją typu: „stolec był?”. Podobnie absurdalne jest porównanie kobiety odmawiającej seksu do wyrodnej matki. Dziecko w kołysce jest od niej zależne, to rodzice zapewniają mu opiekę i jedzenie, dorosły człowiek ma to do siebie, że o własne potrzeby może zatroszczyć się sam. Również te seksualne. Osłabłam zaś całkowicie, gdy przeczytałam, że obecnie życie Mowerów się poprawiło, gdyż mąż uświadomił żonie, że dla niego brak seksu to niezasłużona i okrutna kara. Podsunął jej fachową literaturę. Zamiast pielęgnować intymność we dwoje, on skupiał się wyłącznie na sobie, zapominając, że po drugiej stronie barykady też jest człowiek, którego podobno obdarza miłością. Pierwsze, co powinien zrobić, to nauczyć się kochać siebie, pomasturbować się, a wreszcie przestać uzależniać swoją samoocenę od tego, czy jego żonie zbiera się przy nim na amory czy na wymioty. Penetracja nie pomaga rozwiązać problemu niskiego mniemania o sobie. Niezależnie od tego czy jest się kobietą, czy mężczyzną. * Źrodło: Wall Street Journal, tłum. własne.
brak seksu z zona