🐯 Ślub Po 10 Latach Związku
Dziewczyna zerwała z nim bez słowa wyjaśnienia. Tego, co zrobiła potem, zupełnie się nie spodziewał. Rzuciła go przez telefon po trzech latach związku. Nie uwierzycie, co zrobiła potem. Mężczyzna jest zrozpaczony po tym, jak dziewczyna zerwała z nim przez telefon. Kiedy myślał, że już nic gorszego mu się nie przytrafi, znów
Ewa Wachowicz wzięła ślub. Ślub Ewy Wachowicz i Sławomira Kowalewskiego odbył się 2 września. Para po wielu latach związku powiedziała sobie sakramentalne "tak" w kościele pw.
Niechaj po latach wielu nic szczęścia Waszego nie zmieni. Zdrowie, miłość, dostatek niech w domu Waszym panują. Wesołe dziecięce uśmiechy niech nad tym wszystkim górują. 5. Małżeństwo to piękno – bycia we dwoje. Małżeństwo to poszukiwanie – drogi do celu. Małżeństwo to skarb – którym jest Wasza miłość
Żona na ślubnym kobiercu stanęła, mając 51 lat. Teoretycznie nie byłoby to aż tak szokujące, gdyby nie wiek mężczyzny, z którym przysięgała sobie miłość do grobowej deski. Jej wybranek miał wtedy zaledwie 17 lat. Po niemal 20 latach wspólnego życia zrobiono im zdjęcie. Widok zakochanych powala na kolana. Nie wiesz, czy różnica wieku w związku może być problemem? Ten
Dla mnie reguły nie ma czy się pobieracie po 2,3 latach znajomości, czy po 9. Najważniejsze są uczucia, szacunek, zaufanie, i zainteresowanie sobą, w tedy w związku nie ma nudy. Udostępnij
Po 11 latach stajecie się niemal stalowi – wasz związek wciąż się umacnia i nabiera eleganckich, wytrawnych kształtów. To często moment, w którym partnerzy są się silniejsi i, po ponad 10 latach różnego rodzaju prób, wciąż trwają u swojego boku. Tworzą zespół, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.
Odp: Przerwa w związku po 10 latach Uwierz, że to co się z nim dzieje, ma konkretne imię i nazwisko. 58 Odpowiedź przez SmutnaDziewczyna007 2023-08-19 11:18:14
Dziś wiele par decyduje się na ślub po długim okresie randkowania, wspólnego życia czy nawet po urodzeniu dzieci. Wiek ślubny w wielu krajach, w tym w Polsce, jest teraz wyższy niż kiedykolwiek wcześniej w historii, a ślub jest często postrzegany jako koronacja związku, a nie jego początek.
Zawarcie związku małżeńskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego (USC) możliwe jest dopiero po upływie miesiąca od daty rejestracji, należy zarejestrować się na początku procesu ubiegania się o zwolnienie z powyżej wspomnianego wymogu. Jeżeli jest Pan/i po rozwodzie, polski sąd musi oficjalnie uznać Pana/i amerykański akt rozwodu. W
0kyBm8v. 10 lat po ślubie i co dalej? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2009-10-23 16:58:39 Ostatnio edytowany przez Barbara1 (2009-10-24 21:04:47) Barbara1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-23 Posty: 3 Temat: 10 lat po ślubie i co dalej? Czy do małżeństw z takim stażem wkrada się nuda?Dużo moich znajomych narzeka na swoje związki trwające ok. 10 to mija?Czy jeśli sie nie rozpadają to dalej żyją razem "dla dobra sprawy" czy dlatego że myślicie czy można żyć w szczęśliwym związku przez 10,15, 20 lat i dłużej?A może później to już tylko przyzwyczajenie?Jak poznać że czas się rozstać? 2 Odpowiedź przez Vanessa 2009-10-26 16:03:50 Vanessa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-29 Posty: 127 Wiek: 20 + Odp: 10 lat po ślubie i co dalej? Nuda wkrada się nie tylko do małżeństw ale też i do par.. 10 latach to długo bez nudy..Jeśli zależy małżonkom na sobie to oczywiście to mija ) robią wszystko by coś zmienić..(Najczęściej to faceci się nudzą żoną, która wiecznie w dresie pomyka po mieszkaniu i ogląda wszystkie możliwe seriale.. Zmiany mogą być różne od wyglądu po styl życia ) a może warto mieć dziecko, wtedy nie ma czasu na nudę Jeśli coś naprawdę kochasz - puść to wolno... Jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy nie było... 3 Odpowiedź przez Kami90 2009-10-26 16:13:08 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej? Moi rodzice są 20 lat po ślubie mają 43 i 44 lata, i tak naprawdę z roku na rok przeżywają nową młodość, nigdy się nie nudzą, czasem pokłócą(tak dla zasady, tak bo jest jakiś powód), lubią się razem bawić wychodzić...tata robi mamie niespodzianki...Myślę ze wszytko zależy od charakterów i podejścia i uczuć jakie w człowieku przez ten czas się tlą a jakie ulatniają... na wszytko jest złoty środek, jeśli się do niego dąży to nuda się nie wkrada... i ludzie są ze sobą szczęśliwi "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 4 Odpowiedź przez Amelia* 2009-10-26 16:43:23 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej?ja mysle,ze jest taki moment,ze ludzie sa ze soba z przyzwyczajenia,zemilosc nadzieje,ze jednak sie myle. 5 Odpowiedź przez Barbara1 2009-11-08 11:04:20 Barbara1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-23 Posty: 3 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej?No właśnie Amelia i ja też niestety dochodzę do wniosku że miłość mija, ale nie rozumiem tego co się dzieje u mnie. Mamy dziecko któremu obydwoje poświęcamy tyle czasu ile tylko możemy, jak jesteśmy w pracy, u znajomych, to jest fajnie, ale tylko kiedy zamykają się za nami drzwi od mieszkania to czar pryska. Nagle jest tysiąc powodów aby mój mąż powiedział mi coś przykrego. A to kurz na telewizorze, a to dokumenty zostawione obok komputera lub odkurzacz odstawiony inaczej niż zwykle. Próby rozmowy ustalenia jakiś zasad które pomogłyby Nam żyć w zgodzie nie przynoszą pomyślałam że może w naszym mieszkaniu jest coś nie tak. Bo wiecie skoro potrafimy spędziś kilka dni poza domem i dobrze się bawić, a w momencie kiedy wchodzimy do mieszkania to w ciągu najdłużej godziny juz się do siebie nie oddzywamy gdyż mój mąż robi się agresywny(w słowach) i zaczepny. Pomyślałam że może jakaś zla energia? Urok? Co o tym myślicie? 6 Odpowiedź przez majorka 2009-11-08 12:31:20 majorka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-06 Posty: 660 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej? Moim zdaniem to zalezy od ludzi..... niektórzy po tylu latach są razem z miłości, inni z przyzwyczajecia, inni z wygody a jeszcze inni np tylko dla dzieci... "Każda kobieta zasługuje na to aby być czyjąś księżniczką 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku" - pamiętajcie o tym :* 7 Odpowiedź przez zrezygnowanaaa 2009-11-08 15:44:03 zrezygnowanaaa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-28 Posty: 809 Wiek: 30 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej? Tak jak powyżej bez względu na staż związku wkrada sie nuda , to od partnerów zalezy czy taki związek przerodzi sie w przyzwyczajenie,zobowiązanie. "Nie ma czegoś takiego jak lęk przed słowami, nie w świecie wszechobecnego słowotoku i werbalnego ekshibicjonizmu" ("Dom na zakręcie") 8 Odpowiedź przez Marilyn 2009-11-08 18:03:17 Ostatnio edytowany przez Marilyn (2009-11-08 18:03:40) Marilyn Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-06 Posty: 645 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej? Barbara1 napisał/a:N Próby rozmowy ustalenia jakiś zasad które pomogłyby Nam żyć w zgodzie nie przynoszą pomyślałam że może w naszym mieszkaniu jest coś nie tak. Bo wiecie skoro potrafimy spędziś kilka dni poza domem i dobrze się bawić, a w momencie kiedy wchodzimy do mieszkania to w ciągu najdłużej godziny juz się do siebie nie oddzywamy gdyż mój mąż robi się agresywny(w słowach) i wygląda tak, jakby Twój mąż nosił w sobie jakiś żal, ale nie uzewnętrznia go przy do domu..i przestaje grać rolę spełnionego męża. Czy spytałaś wprost, o co chodzi ? A co do pytania zawartego w pierwszym poście - nie, to nie jest prawda, że w wieloletnich związkach nie ma miłości. Tak bywa - ale to nie zasada. 9 Odpowiedź przez Janka 2009-11-12 10:44:50 Janka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-02 Posty: 6 Wiek: 49 Odp: 10 lat po ślubie i co dalej?Zgadzam się z Merylyn, twój mąż cos bardzo przeżywa, niekoniecznie to musi być związane z tobą Przez takie zachowania ujawnia swoje skrywane emocje,jakieś nawet nie widziec tego ,jak ty sie szczera rozmowa Mnie to pomaga , chociaż to ja muszę byc tą stroną inicjującą Jak juz zaczniemy rozmawiac , ja tez wygarniam moje żale Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Hej, Zastanawiam się co Was pchnęło w kierunku decyzji o małżeństwie oraz jak długo się znaliście wcześniej? myślę ze przychodzi taki czas kiedy to samo przychodzi .. mówi się więcej o wspólnych planach wspólnej przyszłości :) mój mąż oświadczyła się po 4 latach znajomości Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Zgodzę się z tym , że to przychodzi z czasem ...Mój jeszcze narzeczony :D oświadczył się po 2 latach i 3 miesiącach :) każdy ma swój czas , prawda ??? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Mój mąż oświadczył mi się po roku znajomości a w niecałe dwa lata od dnia poznania byliśmy już małżeństwem :DMoja decyzja o ślubie była podjęta z miłości, choć znam i takie pary, które zaliczyły 'wpadkę' i tylko dlatego doszło do ślubu... ślub z przymusu czasem jest głupotą ... czasami jest tak ze zna się kogoś bardzo krótko i wie się ze to włąśnie jest ten jedyny a czasem jest się w związku kilka lat i w końcu nic z tego nie wychodzi ... wszystko zalezy od tego czy to ten jedyny :) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa hmm... wydaje mi się, że na poczatku związku każda druga połówka wydaje nam się 'tą jedyną' osobą. A potem przychodzi szara rzeczywistość i romantyczne postrzeganie partnera przestaje już tak działać jak na początku i przycodzi neikiedy rozczarowanie. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Znam pary , które są ze sobą po 10 lat bez ślubu . Moim zdaniem to lekka przesada , im dłużej zwlekamy tym większe prawdopodobieństwo ze nic nie bedzie ha! asiunka mówisz z sensem - to chora sytuacja - trzeba dorosnąć i powiedzieć kiedyś "tak" - podjąć wiążącą decyzję! Ja się ze swoim znam pół roku i już planujemy wspólną przyszłość (oczywiście jest to luźna wymiana zdań, nie zobowiązania...). Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa u mnie od takich luźnych wymian zdań się zaczęło a potem nie wiadomo kiedy oświadczył mi się mój kochany. Fajnie, że młodzi ludzie potrafią myśleć odpowiedzialnie w przyszłość :) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa u mnie to trwało 6 lat znajomości, 3 lata chodzenia, 2 rozstania i znowu powroty :] My znaliśmy się kilka lat a razem byliśmy pięć miesięcy gdy postanowiliśmy się pobrać, ślub odbył się półtora roku później mi się wydaje, że to po prostu się czuje... że już nadeszla ta chwila Wyzwolona77 Panna młoda, Warszawa Dokładnie popieram Gosię. Każdy jest inny i to trzeba poczuć. Pytanie tylko jak? Intuicja? Rozsądek? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa My po roku znajomości wzieliśmy cywilny, a od cywilnego po 2 latach będzie ślub kościelny...jesteśmy gotowi - chyba oto tu chodzi Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa już po 5 miesiącach związku powiedziałam mojemu,że gdyby się oświadczył bym się zgodziła.. więc oświadczył się po 9 miesiącach, a ślub wypada w 30 miesiącu naszego związku :) bo jestem przeciwna dłuższemu chodzeniu ze sobą jeśli czuje się to coś bo to coś potem wygasa... bynajmniej mi się tak przytrafiło, pewnie inne miały lepiej :) ale juz jestem po 6 letnim zwiazku bez celu. ale na szczęscie pojawił się książe z bajki i hop siup się stało.. i się dzieje:) martitkaa84 Żona, Warszawa my po 2 latach "chodzenia" ze sobą się zaręczyliśmy a rok póżniej zostaliśmy małżeństwem. Trzeba to czuć i być pewnym. pochopne decyzje kończą się niekiedy krótkim stażem małżeńskim.... Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa zadzam się z martitką - trzeba wiedzieć na 100% i być pewnym swojej decyzji, żeby nie była podjęta pochopnie. Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa No coż,u nas to wyszło tak naturalnie że chcemy się 8 miesiącach bycia razem mi się oświadczył A znalismy się po 2 latach bycia razem. :) Też znam pare która jest 10 lat i slubu ani widu ani słychu i jak widzą że my się kochamy kiedy to np moj przyszly mąż mówi że kocha,to oni się patrzą i się głupio smieją/ ich to,że ktoś jest bardziej szczęsliwszy niż oni,ale to już nie moja wina że u nich jest nuda i zachowują się :) Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa również myślę że się to czuje czy to dobry moment. my się zaręczyliśmy po roku bycia ze sobą i jest zuper. Aby pisać wiadomości, musisz Wejdź na stronę
amelka Panna młoda, Warszawa Witam:) Jestem na V roku psychologii. Zainteresowało mnie zjawisko małżeństw zawieranych po latach trwania w związku nieformalnym. Byłabym wdzięczna każdej osobie, która byłaby chętna, aby opowiedzieć tu własną historię lub też kogoś ze znajomych:) Co spowodowało, że jednak zapadła decyzja o tym, żeby wziąć ślub? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Znam jedną taką parę są ze sobą około 11 lat , a ślub biorą w czerwcu 2010 . Nie wiem co dokładnie spowodowało , że podjęli taką decyzję ...ale wiem tylko tyle , że postawili sobie takie ultimatum : " Albo bierzemy ślub albo się rozchodzimy " . Po już dłuższym czasie częściej się kłócili , a nawet rozchodzili na parę tygodni ... dochodzę do wniosku ,że ta para myśli , że po ślubie już nie będzie łatwo tak od siebie odejść i że będzie lepiej , ale moim zdaniem to nic nie zmieni . Ja nie wyobrażam sobie tak długo zwlekać ze ślubem .. No my wzięliśmy ślub po 8 latach związku, w tym 4 latach wspólnego mieszkania. Rodzice męża męczyli nas już od paru lat kiedy ślub i kiedy ślub. W końcu doszliśmy do wnisku, że musimy przegadać ten temat. I zaczęliśmy rozmowę od tego czy w ogóle bierzemy ślub, czy pozostajemy w wolnym związku, rozważaliśmy wszelkie za i przeciw - od spraw formalnych typu np. możliwość wspólnego rozliczania się, możliwość wizyt w szpitalu i rozmów z lekarzami, możliwość wzięcia kredytu...itp. Po sprawy związane z uczuciami i z tym czy chcemy i czy jesteśmy gotowi założyć rodzinę. Wyszło nam, że tak. W związku z tym rozmawialiśmy na temat tego, czy bierzemy slub cywilny czy kościelny, czy robimy wesele czy nie itp. itd. A potem ruszyły przygotowania. Był to fajny okres w naszym życiu. Dziś obydwoje bardzo się cieszymy, że pojęliśmy taką decyzję, mimo, że teoretycznie w naszym codziennym życiu niewiele się zmieniło. Ale jakoś tak...scementowało? a ja znam kogoś kto się rozstał po 10 latach, może gdyby prędzej wzięli slub nie szukaliby czegoś nowego ;( Bywa i tak, choć małżeństwo też gwarancji nie daje. Jeśli ludzie maą się rozstać to i tak się rozstaną. Po ślubie jest tylko trochę trudniej. Dlatego tak jak pisałam już na forum trzeba o siebie w związku cały czas zabiegać, dbać, a nie osiąść na laurach, że niby już jesteśmy dla siebie zaklepani. Ja jestem z moim narzeczonym od 7 lat, w dniu ślubu będzie 8. Jest nam bardzo dobrze ze sobą, podejrzewam, że ten ślub wiele nie zmieni między nami. Dlaczego bierzemy ślub po 8 latach bycia razem? Wsześniej nie było kasy, możliwości. Teraz też nie jest lepiej, ale ja chce mieć dzieci i chcę to zrobić w odpowiedniej kolejności. Najpierw ślub, potem dzieci. Więc odkładamy, odkładamy, odkładamy i damy radę. Dacie radę na pewno! Powodzenia! Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Napewno dacie radę. Trzymam za was kciuki i życzę powodzenia. My też jesteśmy ze sobą 8 lat i zdecydowaliśmy się na ślub po takim czasie. Dlaczego? Myślę, że podobnie jak koleżanka wyzej czyli brak kasy i ciagłe odkładanie terminu i ozmów na temat ślubu. Również chcemy założyć rodzinę i mieć dzieci ale nie wyobrażam sobie mieć najpierw dziecko a dopieo potem ślub. Zdecydowanie najpierw ślub a potem staranie się o maluszka. No i ostatnie to moja rodzina która zadręczała nas pytaniami "Kiedy ślub?". Oczywiście nikt z rodziny nie pomyślał zadając pytanie skąd mamy wziąść pieniądze na taką imprezkę ale to mały szczegół mało istotny. Zdecydowanym powodem naszej decyzji jednak było dziecko. moi znajomi byli ze sobą 8 lat i się rozstali miesiąc przed ślubem .... Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa Oczwiście zapomniałam o naszych znajomych którzy wzięli ślub po 13 latach. Dlaczego? Tak do końca nie wiem jaki był powód ich decyzji. Mogę się tylko domyślać. Ta para miała nam świadkować ale nie będzie bo wzięli ślub. Nie myśleli o ślubie dopuki my nie powiedzieliśmy o naszych planach ślubnych. Po tej informacji bardzo szybko się ogarnęli bo w 1,5 miesiąca i już są po ślubie. Wydaje mi się, że niechcieli być ostatnią parą bez ślubu w naszym kręgu znajomych albo zrobiła to po złości i nie chciała zostać moją świadkową. Wiedziała, że się uparłam żeby moja świadkowa była panienką. Więc albo jedno albo drugie ale to tylko moje domysły biorąc pod uwagę, że wcale o tym nie myśleli. To może lepiej, że Twoją świadkową nie została. Po co Ci nieszczera świadkowa? Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa też tak myślę. Dobrze, że to teraz wyszło a nie przed samym ślubem. Dokładnie! Moi znajomi, też wzięli ślub niedługo po nas. Tak się złożyło, że w 3 pary znajomych mieliśmy niezależnie od siebie plany ślubne. A koleżanka z 4 pary zarzuciła nam wręcz, że jak my tak możemy zostawiać ją samą!!! I też szybko zorganizowała ślub. Jakby nto był jakiś wyścig do ołtarza! Głupie to... Konto usunięte Gość na weselu, Warszawa My pobieramy się po 8 latach związku...podobnie jak u dziewczyn...najpierw nie było kasy....później inne sprawy sie pokręciły...no ale w końcu jakoś to sie pouklada ło i teraz jest dobrze.:) ja wezme slub po 7 latach bycia razem, i sporadycznego wpsolnego pomieszkiwania < moja rodzina czesto emigruje srednio na okolo 2-3 miesiace w roku wtedy razem mieszkamy:), i u mnie jest podobnie jak u osoby wypowiadajacej przede mna... bierzemy slub bo chcemy a nie bylo wczesniej takiej mozliwosci ( kasa, studia, itp) poza tym mimo to ze koncze studia w 2010 slub jest w 2011 bo bardzoooo chcialabym uniknac mieszkania z moimi rodzicami lub tesciami po slubie;/ wtecz sobie nie wyobrazam;/ ciagle walki w kuchni, wysluchiwanie '' rad'' tym bardziej ze wywodzimy sie oboje z rodzin gdzie mamusie uwazaja ze zona jest jakby 2 matka;// tzn upierze ugotuje, przytuli co cyca.... i bedzie zyc meza;/ dla tego czekam....... i sie doczekam:)) I bardzo dobrze!!!! A skoro mama i przyszła teściowa mają takie podejście to bądź ostrożna. Brzmi to groźnie! ;-) raczej babcia i tesciowa... bo mieszkam ciagle z babcia bo rodzice jak juz wspomnialam emigruja ciagle, a babcia zywiolowa osoba wszytkich sobie ustawia;] i zasypuje madrymi radami;] podobnie tesciwa.... pamietam jak kiedys wziala mnie '' na strone'' i powiedziala tak.... ''jak przyjdziesz z parcy, a chlop przyjdzie glodny z roboty, zrob mu szybko nalesniki a pozniej bierz sie za gotowanie obiadu'' myslam ze padne;] oczywiscie nie bylabym soba gdybym nie wypowiedizlaa swojego zdania na temat;] Uffff..... niezłą masz teściową. A jaj mężowi przepraszam rączki do d**y przyrosły? ;-) Masakra! Nie cierpię takiego podejścia!!! Choć moja teściowa też stawia przed teściem gorące obiadki! Dobrze, że masz odwagę odpowiedzieć teściowej. stwierdziłam ze nie ma sensu udawac dobrej przykladnej cierpietnicy;/ bo jak przyjde zmecoznaz pracy to nie bede stawac na rzesach zeby ugotowac obiad czy zrobic pranie;/ bo tak trzeba bo to jest glowna cecha dobrej zony;/ ja bede robic tak zeby bylo dobrze ale nie koniecznie tak zeby bylo dobrze mojej '' mamusi'';] oglnie super bede meic tesciwa... ale troche czasu mi zajeło zeby ja wychowac;] I bardzo dobrze! Najważniejsze, żebyście sami między sobą poustalali kwestie prowadzenia waszego domu, tak, żeby wam było wygodnie i dobrze. A teściową, lepiej mieć na odległość. Im większą tym lepiej. Ale nawet mała odległość jest lepsza niż mieszkanie wspólne. To jest jak zawiązywanie kolejnych supełków na pępowinie między mężem a jego mamusią. Potem tę pępowinę baaaaaardzo ciężko przeciąć. On zawsze będzie jej dzidziusiem maniunim kochanym. I jakby mogła to i dupcię by mu do dziś podcierała. A niestety naszym panom jest tak wygodnie, więc się nie uskarżają. ;-) Aby pisać wiadomości, musisz Wejdź na stronę
ślub po 10 latach związku